WSZYSTKO O JAPONII ^o^

mnie tez sie gitary strasznie podobaja, szczegolnie elektryki, ale akustyki tez sa fajne...
ja w tym roku dostalam sliczna gitare, ktora stoi teraz obok mnie i w koncu musze isc do faceta, ktory ma mnie uczyc grac....

ja mam akustyka i bass, gram od 4 lat na akustyku, a od roku na basie. elektryka się jeszcze nie dorobiłam, bo pragnę Liderowej Ganesy, ale ona droga. niestety. i zaraz właśnie zmykam zagrać na basie solówke z 'Cage'

ja narazie tak wgurowanych marzen nie mam, ale kiedys moze sobie kupie jakiegos elektryka, albo podchrzanie kuzynowi, jak wroci do Polski ^^

jestem narcyz i to pewnie stąd te marzenia^^ a poważnie mówiąć to gitara jest integralną częścią mojego życia i potrzebuję naprawdę dobrej. moich rodziców szlag trafiał, gdy musieli mnie wozić niemal po całej Polsce, w celach zakupienia moich dwóch gitar, bo miałam wymagania z kosmosu^^

biedni ci Twoi rodzice Wink

ja tam zazwyczaj nie wiem czego chce...taki ze mnie niezdecydowanu człowiek, co często wkurza moją kumpelę, jak idziemy gdzieś na zakupy Wink

sami mi chcieli w końcu kupic gitarę. woleli słyszeć brzdąkanie niż moje jęczeni, choć właściwie moje pierwsze kroki z nauką gry właściwie przypominało darcie sie zarzynanego kota niż jakąkolwiek melodię, ale już jest dobrze.^_^ a co? miałam kupić byle jaką.

aaa, niezdecydowanie. spędzam z Kuzynką i kumpelami godzinę w sklepie, gdzie ja przebieram w ciuchach, przymierzam setkę rzeczy, a potem stwierdzam, że jednak nic mi się nie podoba. dziewczyny mają ochotę udusić mnie gołymi rękoma

no tak, jakosc sie tez liczy Wink

ze mna jest podobnie...potrafie godzine chodzic po targu a i tak na nic nie jestem zdecydowana Wink

bo kobieta zmienną jest. poza tym jestem wybredna, co zresztą chyba dało się zauważyć i najpierw się muszę w danej rzeczy zakochać, aby ją nabyć. czasem jest to miłość od pierwszego wejrzenia, a czasem dopiero po kilku wejrzeniach :hamster_smile:

jakość najważniejsza, zwłaszcza, gdy chodzi o sprzęt muzyczny

ja tez jestem wybredna, ale moja przyjaciolke wkurza najbardziej to jak mnie czasami pyta "To czy to?" a ja jej odpowiadami "Mnie to obojetne" kumpela spazmow dostaje ^^

moją kumpelę szlag trafia, gdy po obejściu setki sklepów, w końcu kupuję taką rzecz, która znajdowała się w pierwszym sklepie, ale wtedy mnie się nie podobała.

hehehe..... z kąd ja to znam... Very Happy

dokładnie tez tak mam Very Happy

i to wkurza najbardziej. ale teraz jestem spłukana i nie mam na nic pieniędzy. dwa koncerty DeG robią swoje

hehehe.... to ja wyobrazam sobie siebie za rok... O_O
Trzy koncerty w niemczech i jeden w paryżu Oo
to dopiero zrobi swoje.... Very Happy

za rok, to wolę nie myśleć, choć już mnie kuszą tegoroczne dwa w Berlinie. powinni robić dotację z UE na koncerty dla biednych fanów^_^

mozemy napisac do pana giretycha ze to chodzi o nauczanie innych ludzi tolerancji do japonczyków.. Very Happy