WSZYSTKO O JAPONII ^o^

i on się za Tobą stęskni...no chyba, że fanki mu pustke wypełnią Wink

mam nadzieje, że uda mi się uzbierać...

głupi wrzesień...

umiesz podtrzymywać na duchu stęsknioną małżonkę, nie ma co. Die mnie wierny, na inną nie spojrzy.

uda, uda. jak mnie się uda, to i Tobie musi^^

lubię wrzesień. bo po nim jest październik^^

służe pomocą zawsze i wszędzie ^^
będziemy się wspierać, jak nasi mężowie będą w trasie, w końcu będziemy mieszkać obok siebie Wink

ale ty pracujesz...ja nadal jestem biedną licealistką Wink

a ja nie lubię...jak narazie jeszcze...

tak, stworzymy kółko wzajemnego pocieszenia. będziemy co wieczór telefonować do małżonków. albo nie...też się będziemy dobrze bawić, niech oni dzwonią.

no w przyszłym roku będę biedną studentką, jeśli Cię to pocieszy.

wrzesień minie szybko

dokładnie...bo jeszcze pomyślą, że nadopiekuńcze jesteśmy i zazdrosne o wszystko...

tak jakby ja też nią będę...

taaa i coraz bliżej maja...bleeeh...

no właśnie. albo jeszcze nabiorą niezdrowego przekonania,że bez nich żyć nie umiemy. poszalejemy sobie, popodrywamy jakiś młodych chłopców^^

no widzisz, to razem będziemy i raźniej Ci będzie.

jak ja się cieszę,że w maju czeka mnie tylko angielski, a nie stres z całą maturą

tylko, żeby to do nich nie doszło, bo jeszcze nam awanture zrobią, że jak ich nie ma to korzystamy i się zabawiamy...jeszcze nam odpłacą tym samym i wojna będzie Wink

więc podrywajmy tak subtelnie...

mój kot dorwał się do Shin'a... ^^a teraz mój brat go męczy...kota, nie Shin'a oczywiście Wink

wezzzz...tragedia...

no, tak po cichu. tylko flirt nic więcej. poza tym lepiej, żeby oni wyszli na zazdrosnych niż my. poza tym, zawsze możemy się rozpłakać i zarzucić im,że wierzą plotką, a nie swoim dziewczynom/kobietom/żonom

mój pies na szczęście trzyma sie z dala od maskotek. i od pałeczki, choć ją wąchał. ale chyba nie spodobał mu się zapach.

poradzisz sobie, będę trzymała kciuki

bo jeszcze będą do nas wydzwaniać co godzinę z pytanami co, gdzie i jak robimy ^^
no tak, płacz powinien ich zmiękczyć Wink

bo nam nie mogą nie uwierzyć Wink

a kota gdzieś wcieło...przynajmniej Shin'a zostawił w spokoju ^^

mam nadzieje, że sobie poradzę...muszę Wink

trzymaj, trzymaj...ja trzymałam Wink

zatłukłabym chyba Daisuke, jakby tak robił. niczego tak nienawidzę, jak właśnie takiej kontroli. nie odbierałabym telefonów,żeby mu na złość zrobić.
każdy facet mięknie, jak widzi łzy, to nasza najskuteczniejsza broń. zaraz po kobiecych wdziękach.

Ty pilnuj Shina. jeszcze Ci go kot zeżre i będziesz miała.

no właśnie, Ty trzymałaś i rewelacyjnie mi poszło, więc na odwrót też tak będzie

tak, taka kontrola jest najgorsza...tak samo pomyślałam, że bym nie odbierała telefonu Wink

a jak wykorzystamy jeszcze to i to, to dopiero zmiękną Wink

Shin większy od kota, a kot próbował go zeżreć, ale rady nie dał ^^

mam nadzieje ^^

wteyd by się jeszcze bardziej martwili, gdybyśmy nie odbierały, choć pewnie będę tak tęsknić za tą Wiewiórą, że odbiorę every telefon:)
owiniemy ich wokół paluszka.

a Shin nie próbował żreć kota?

ale kto mówi, że byśmy w ogóle nie odbierały...tak tylko przez czas jakiś, żeby zrozumieli co i jak Wink

ja też pewnie będę tśsknić za moim Wink

ale pociecha taka, że będziemy ich widziały np. na youtube z relacji z koncertów, na wywiadach itd. itp. Wink

Shin się tylko uśmiechał...może nie chciał robić kotku krzywdy, bo wiedział, że kotka lubie ^^

tak będziemy odbierać jeden telefon na cztery^^ może zrozumieją^^
tak, usiądziemy z miską popcornu włączymy yt i się ślinić będziemy
' o zobacz, tu go widać! oo, a tu Shinya się uśmiechnął, pewnie do Ciebie'

Shinya też kotki lubi. masochista. uśmiecha się, jak mu krzywdę robią

inteligentni są...ponoć...
"pewnie wie, że będę go oglądać na yt...a patrz na Twojego, też się uśmiecha, pewnie o Tobie myśli Wink

"

nie miał wyboru...