WSZYSTKO O JAPONII ^o^

Dzikuję za życzenia...XD
10 lat to szmat czasu...Może jak się jest już starszym to się to wydaje mało, ale 10 lat temu jak miałam 8 lat to przeież...matko...to było wieki temu!! XD

wiesz, Cheza, jakbym miała 30 lat, to między mną a panem Andou byłyby tylko 3 lata różnicy,a nie 14^^ w każdym razie, pocieszam się myślą, że panowie ok. 40 mają dziwną tendencję do interesowania się młodszymi kobietami^____^ odbija mi trochę.

w każdym razie, narazie cieszę się młodością i tym,że niemal wszystko mi wolno

ja tam jestem przekonana, że jeśli się kogoś naprawdę kocha to wiek się nie liczy...

no to sie tym wlasnie ciesz, bo mnie praktycznie nic nie wolno...

no, oczywiście,że się nie liczy. jeśli się kogoś naprawdę kocha Wink

Cheza, ja mówiłam,że wszystko mi wolno, raczej ze społecznego punktu widzenia, bo wiadomo,że młodzież się wyszaleć musi, więc otoczenie pobłażliwiej patrzy na młodych, którzy mają napad głupawki^^

no nie wiem, czy tak poblazliwiej... Wink

mnie nic nie wolno, mi na to nie pozwala moj glupi charakter, ktory za bardzo sie wszystkim przejmuje...nie wiem dlaczego ja sie tak boje ludzi, ale to jest cholernie irytujace....

No racja...Miłość nie wybiera i wiek się nie liczy...Pocieszające, prawda?? XD
Parzy pobłażliwiej - racja, ale nie na wszystkich... Smile

Czasami jak się trafi stara dewotka, to przy niej nie da się powydurniać, bo rozgada w kościele... Razz

Nie trza się przejmować wszystkim, bo się można pochorować...Ale charakteru tak łatwo nie zmienisz, zresztą Twój na pewno jest świetny...XD Gadam głupoty?Noc jest a wczoraj nie spała długo...No dobra powiem na koniec, że ludzi się nie trzeba bać...J mam tai problem, że się boje ludzi których już znam a takich co nie znam wogóle się nie boje... Razz

Znczy, nie to, że się boje, ale...no wiecie...nieważne...XD ^_^

miłość nie wybiera, faktycznie, a szkoda^^

oczywiście mówimy o bardziej normalnym społeczeństwie, a nie o 'moherowych beretach', czy innych tego typu ludziach, którzy oczywiście nigdy młodzi nie byli i głupot nie robili.

Cheza śietna dziewczyna jesteś i Mayumi ma rację, trzeba czasem odpuścić i nabrać dystansu, bo od nadmiaru emocji można zwariować. ludzi się nie boję, ale czasem mam człowiekowstręt. poza tym jestem 'wariatem', z nadambicją i wielkim egocentrykiem, więc zaprzyjaźnienie się ze mną graniczy z cudem, bo należy w pełni akceptować moje zasady^^

dziekuje wam moje drogie Wink

ja nie wiem dlaczego taka jestem...nie lubie niegatywnych opini ludzi, ale staram sie jak moge z tym walczyc. Jestem niesmialym czlowiekiem, z trudem mi przychodzi zagadac do kogos, raczej rozkrecam sie przy ludziach, ktorych znam juz od jakiegos czasu, czyli odwrotnie do Ciebie Mayumi Wink

nie wiem czemu tak sie stalo, bo bylam bardzo smialym dzieckiem...kiedys czytalam artykul, ze to rodzice moga do czegos takiego doprowadzic.
Mam nadzieje, kiedys uda mi sie przelamac blokujace mnie bariery...

Kazdy jest inny...

a dlatego, że każdy jest inny, to na świecie jest tak fajnie^^

ależ proszę bardzo, moja droga. zawsze służe komplementami, radą etc.etc.^__^

negatywnych opinii chyba nikt nie lubi. nie należy się nimi przejmować, chyba, że są konstruktywną krytyką, której celem jest poprawienie naszej osobowości, ale jeśli ktoś krytykuje, żeby sobie pogadać, to należy puścić to mimo uszu i zawsze w takich przypadkach powtarzać sobie, że ta osoba jest po prostu zazdrosna. po jakimś czasie zaczyna to działać i mniej się człowiek przejmuję tym, co gadają inni. ważne, żeby przyjaciele byli szczerzy,bo oni nas znają najlepiej^^
Cheza, też kiedyś byłam nieśmiała, właściwie nie wiem, jak się stało, że mi przeszło. chyba dlatego, że raz, czy dwa razy przeszła mi koło nosa świetna zabawa lub okazji, którą straciłam, bom nieśmiała. a teraz staram się myślec pozytywnie, bo przecież nikt mi głowy nie odgryzie, jak się na coś odważę. zazwyczaj to samo przechodzi, gdy tylko człowiek się rozluźni^^

Ja się chyba nie potrafię rozluznić....
Wiem, że koło nosa przeszły mi fajne okazje ale to mnie nadal nic nie nauczyło...
Mam nadzieję, że mnie tak samo to przejdzie jak Tobie...

Ja się zawsze za bardzo przejmowałam negatywną opinią...

Muszę zacząć coś z tym robić...

z nieśmiałej wyrosłam na narcyza, więc nie wiem, co jest gorsze^_^ i chyba to jest mój sposób, aby nie przejmować się opinami innych. wierzyć w siebie i swoją wartość. bo właściwie jesteś jedyna na świecie i przez to najlepsza, bo drugiej takiej Chezy nie ma we wszechświecie^^ czy to nie powód do dumy?

jeszcze wiele okazji przed Tobą moja droga, mamy całe życie przed sobą.

Wooo, aż normalnie się poczułam jak u psychologa! Ochiyo dobrze i mądrze mówisz...Zgadzam się w 100% Trzeba być dumnym z siebie i nie powstrzymywać się od spełniania tego czego naprawde chcemy...^_^ Trzeba być odważnym!
No...XD

Optimistic!!

No tak, masz racje Ochiyo, drugiej takiej jak ja nie ma Wink

Nie ma i nie będzie...XD Człowiek to istota indywidualna....a kobieta to puch marny...^_^

Mayumi, arigatou, nie na darmo Ochiyo w zamierzchłych czasach na psychologię się pchała. ponoć zadatki mam^_^ i dobrze mówisz. don't worry be happy. więcej wiary w siebie i można góry przenosić